r, a to przekłada się być może na zmniejszone zaufanie do tych urzędów. Oczywiście, nie można stwierdzić, że zawsze przedstawione poniżej wymogi będą spełnione, ale dają pewną nadzieję.
Aby zostać prokuratorem lub sędzia potrzeba przede wszystkim odbytej aplikacji i wysoko zdanych egzaminów. Nie należy to do prostych zadań ? już studia prawnicze są wymagające i wiele osób z nich rezygnuje, ale jeszcze większym wyzwaniem okazują się być testy konieczne do przejścia, aby móc podjąć takie przeszkolenie. Inny argument przemawiający za kandydatem to jego charakter. Osoba dążąca do wymienionych stanowisk powinna być nieskazitelna, a co za tym idzie niekarana. Opinie o niej wystawia także nadrzędna do niej jednostka, co ma eliminować wątpliwych moralnie osobników.
A może na prawo?
Młodzi ludzie zadają sobie pytanie ? czy prawo to dobra droga w życiu? Czy studia opisywane jako wymagające zapewnią pracę? Jak wygląda sytuacja z ważnymi dla wielu aplikacjami? Odpowiedzi na te znaki zapytania są dosyć złożone i mogą się różnić w zależności od prywatnych przeżyć danego odpowiadającego.
Z jednej strony rozpoczynając takie studia należy mieć świadomość tego, że nie dla każdego znajdzie się miejsce w adwokaturze, sędziostwie, radcostwie czy prokuraturze. Kierunek wymusza chwilami spore nakłady pracy, ale niekoniecznie gwarantuje to ścisłe związanie z nim życia już po zdobyciu tytułu magistra.
Z drugiej jednak strony wiedza z zakresu prawa ułatwić może zdecydowanie sytuację na rynku pracy, bo przekłada się na przydatne umiejętności. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby związać się z korporacją i piąć w niej do góry właśnie dzięki posiadaniu wiadomości ułatwiających zarządzanie działem i unikanie różnych pułapek związanych z trudnymi sytuacjami.
Dlaczego tak mało wiemy o prawie?
I ty możesz łamać prawo, nawet o tym nie wiedząc. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania i nie jest czynnikiem łagodzącym. Bardzo łatwo można się przekonać łamiąc prawo budowlane.
To bardzo ciekawy temat, który wielu Polaków podnosi ciśnienie. W naszym kraju prawo budowlane jest niezwykle restrykcyjne, mnóstwo prac wymaga pozwolenia na budowę, lub zgłoszenia. Usunąłeś ściankę z karton-gipsu, albo postawiłeś nową? Musisz to zgłosić. Wymieniłeś gniazdka elektryczne na nowe? Musisz to zgłosić. Robisz remont dachu, i okazało się, że konstrukcja wymaga wymiany? Potrzebujesz pozwolenia na budowę. Nieważne, że odsłonięty dach wymaga natychmiastowej naprawy - musisz dostarczyć projekt (zrobiony przez architekta z uprawnieniami, musisz skompletować kilka dokumentów, dostarczyć wszystko do urzędu i czekać na decyzję. A można czekać całkiem długo.
Nic więc dziwnego, że większość remontów w polskich domach to tak naprawdę łamanie prawa. Większość prac wymaga zgłoszenia, a czekać trzeba 30 dni, brak sprzeciwu oznacza zgodę.